Aktualności

Myślała, że inwestuje w akcje koncernu naftowego

Data publikacji 26.06.2023

Oszustwa inwestycyjne zawierają kuszącą obietnicę dużego zysku w krótkim czasie poprzez inwestycje w akcje, obligacje czy w kryptowaluty. Do ryckich policjantów zgłosiła się 65-latka, która padła ofiarą oszustów. Została jej przedstawiona z pozoru atrakcyjna oferta inwestycyjna na giełdzie, a w rezultacie zostały na nią zaciągnięte kredyty na ponad 40 tysięcy złotych. Apelujemy o rozsądek. Nie ulegajmy złudnym wizjom dużego i szybkiego zysku oferowanego przez przestępców.

65-latka z ryckiego powiatu w sobotę powiadomiła policjantów, że padła ofiarą oszustwa na kwotę ponad 40 tysięcy złotych. Jak wynikało z zawiadomienia kilka dni wcześniej  przeglądając strony internetowe na portalu społecznościowym  zauważyła reklamę dotycząca inwestycji i szybkiego zysku. Chodziło o możliwość inwestowania w akcje koncernu naftowego.  Skuszona wizją szybkiego i łatwego zysku zadzwoniła pod podany na stronie numer telefonu. Telefon odebrała kobieta podająca się za pracownika biura maklerskiego.

Podczas rozmowy podała ona 65-latce numer rachunku bankowego i poleciła jej przelanie na niego kwoty 900 złotych, co ta uczyniła. Kolejnego dnia skontaktował się z nią telefonicznie mężczyzna podający się za maklera. Poinformował, że będzie ją „prowadził” i po kolei instruował ją jakie czynności ma wykonywać. Kobieta nie posiadała bankowości elektronicznej, ale na polecenie „maklera” poszla do swojej placówki bankowej i ją uruchomiła.

W dalszej kolejności 65-latka weszła w podesłany link i  na polecenie „doradcy” zainstalowała na swoim telefonie program AnyDesk, służący do zdalnej obsługi sprzętów teleinformatycznych. Po krótkim czasie ponownie skontaktował się z ten sam rozmówca z informacją, że na jej dane zaciągnął pożyczkę w kwocie 10 tysięcy złotych.

Kiedy kobieta zażądała zwrotu tych pieniędzy, wówczas "makler" zaczął na nią krzyczeć i rozłączył się. Krótko po tym skontaktował się z nią autentyczny pracownik jej banku i poinformował ją, że na jej dane zaciągnięto kredyt w kwocie blisko 40 tysięcy złotych, które z jej konta zostały przetransferowane na inne konto bankowe.

 W sobotę  65-latka o oszustwie powiadomiła policjantów, którzy wyjaśniają okoliczności sprawy.

Ku przestrodze:

Aplikacje AnyDesk, TeamViewer, Splashtop  to aplikacje, które umożliwiają zdalne połączenie z komputerami oraz urządzeniami mobilnymi. Oszuści bardzo często wykorzystują je do przejęcia kontroli nad urządzeniem działając metodą „na zdalny pulpit”. Internetowi przestępcy posługują się różnymi wariantami, chodzi jednak o to, by skłonić ofiarę do zainstalowania programu zdalnej obsługi komputera, a potem polecić jej by zalogowała się do swojego konta w banku. Czyniąc to, uzyskują pełny kontakt do konta oraz zgromadzonych na nim pieniędzy, co natychmiast wykorzystują.

Aby nie stracić swoich oszczędności i nie stać się ofiarą przestępstwa, apelujemy o rozwagę i ostrożność przy podejmowaniu decyzji finansowych przez Internet.

aspirant sztabowy Agnieszka Marchlak

 
Powrót na górę strony